wtorek, 8 lutego 2011

Dzień 55 - Wieżowce, świątynie, targi i parki w centrum HK

Na środę zaplanowałem sobie odwiedzenie drugiego co do wysokości drapacza chmur w Hong Kongu - IFC. Był to też pierwszy test mojego nowego obiektywu 50mm f/1.8.

Dojazd do wieżowca zajął nam około pół godziny, autobusem, pieszo, kładkami, tunelami.










Aby wjechać na jakiekolwiek piętro IFC należy pokazać paszport w recepcji. Wtedy otrzymujemy identyfikator tymczasowy oraz przechodzimy przez bramki strzeżone przez wojsko. O co chodzi? Otóż, na 55 piętrze IFC (jedyne udostępnione turystom) znajduje się mennica Hong Kongu, wraz z wystawą o historii waluty w HK oraz biblioteką. 





Szkoda, że widok z tej strony wieżowca pozwala na podziwianie jedynie budynków centrum HK. Utrudnione jest zatem robienie zdjęć w stronę zatoki.  Jednak i tak widok z tej wysokości jest imponujący. Tym bardziej, jeżeli mamy ochotę poczytać dobrą książkę w czytelni.





Naszym następnym celem był budynek Bank of China Tower. Aby wjechać na 42 piętro, podobnie należało pokazać paszport i odebrać identyfikator. Tu na szczęśćie nie było już wojska, a sam punkt widokowy był skierowany ku zatoce.


Z tarasu widokowego widać w tym momencie IFC, w którym byliśmy dosłownie przed chwilą. Tuż nad zatoką widoczna jest powierzchnia zatoki, która zostaje zaadaptowana pod zabudowę.




Dalej postanowliśmy odwiedzić światynię Man Mo, jednak jak większość świątyń w HK, i ją zamknęli nam dosłownie przed nosem :(  Świątynia Man Mo to najstarsze w Hongkongu miejsce kultu. Stoi ona u stóp wieżowców na rogu ulic Hollywood i Ladder Street.



Zaraz obok znajdują się ciekawe sklepy z antykami. 



To jest dopiero wstęp do galerii przy Cat Street. Roi się tam od staroci, antyków, rzeźb oferowanych przez niektóre z wielu obskurnych sklepików w stylu 1001 drobiazgów.





Dalej wsiedliśmy w tramwaj przy Western Market i udaliśmy się do Causeway Bay do Parku Wiktorii, największego na wyspie zieleńca. 



Są tu korty, basen, place zabaw, zagajniki, kawiarnia, trawniki do gry w kule, boiska piłkarskie i tory do jazdy na wrotkach lub joggingu.





Cały czas do parku schodzą się rzesze miłośników tai chi.



Z parku wracaliśmy w kierunku Times Square przez sam środek zatłoczonej dzielnicy Causeway Bay.





Ulice pełne są ekskluzywnych sklepów, które kontrastują znowuż z małymi sklepikami z przekąskami i tanim jedzeniem.




Tego dnia na Times Square ludzie wpatrzeni byli w wielki telebim, na którym pokazywano wiadomości z Tajlandii, gdzie miał miejsce zamach na autobus.




Po chwili udaliśmy się do wnętrza centrum handlowego na Times Square. Miało ono 11 poziomów, z czego 7 widocznych z samego dołu, a 4 ponad dachem. Wszystko wyłożone marmurem i szkłem, aż kipiało od bogactwa.




Ciekawe wydały mi się wystawy niecodziennych pianin do gry...



Zjazd z najwyższego piętra możliwy byl windą umiejscowioną na zewnątrz bryły budynku. Bardzo ciekawy widok na cały plac.



Dalej przechodziliśmy przez targ z owocami. Nie powiem smakowo - kolorowo :)



Na koniec wycieczki postanowiliśmy zjeść. I tu trochę żałowałem, bo siadając do stolika przy ulicy, wydawać by się mogło, że jest to jedna z tańszych 'restauracji'... 



A nie dość, że ceny okazały się być zbliżone do tych z klimatyzowanych lokali, to jeszcze jedzenie było niedobre. To był jeden z moich najgorszych posiłków w HK, mimo, iż  jedzenie z zewnątrz prezentowało się całkiem nieźle.


2 komentarze:

  1. Witaj

    Aby wejść do Bank of China wystarczy podejść do Recepcji i powiedzieć ,że się CHCE wejść i pogapić się , czy trzeba mieć jakąś sprawę do załatwienia ?

    pozdr
    Aleksander
    a.jakubowski@eltra.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, wystarczy wejść do recepcji i poprosić o wjazd na górę do punktu widokowego ;) Z tego co pamiętam, to pokazywałem paszport.

    Pozdrawiam,
    Łukasz

    OdpowiedzUsuń