wtorek, 10 sierpnia 2010

Dzień 26 - Star Ferry, Exhibition Centre i Central Plaza

Na wtorek zaplanowaliśmy sobie wycieczkę promem Star Ferry z Hung Hom do Wan Chai. Pogoda nie była zbyt ciekawa, jednak postanowiliśmy zrealizować plany. Niedaleko akademika znajuje się przystań promów. Można stąd popłynąć w 3 miejsca na Hong Kong Island: North Point, Wan Chai i Central.



Podróż z Hung Hom do Wan Chai trwa dłużej niż z Tsim Sha Tsui do Central, więc jest więcej czasu na podziwianie lini brzegowej Victoria Harbour.


Zarówno znanych na co dzień wieżowców HK Island...


 ...a także nieco mniej interesującego portu Hung Hom i Tsim Sha Tsui.


Przystań Wan Chai znajduje się tuż obok wielkiego Convention and Exhibition Centre, które nieco przypomina operę z Sydney. Wielkie centrum zostało zbudowane z okazji przekazania Hong Kong'u Chinom w 1997.

 
Na półwyspie przed budynkiem stoi statua upamiętniająca akt przekazania władzy. W tle dostrzegamy wieżowce dzielnicy Wan Chai i Admirality.
 


Budynek Expo jest naprawdę okazałych rozmiarów. Swego czasu szklana kurtyna frontowej ściany była największą na świecie.



Budynek otacza promenada, przy której stoi jeszcze jednen monument z okazji roku 1997. Z półwyspu widać też dzielnicę Central.

 


W środku oprócz rozmiarów przytłacza także wykonanie, marmur i ... wielki klosz :)


Budynek jest połączony z kolejnymi budynkami m.in Central Plaza. Jest to drugi co do wielkości wieżowiec w Hong Kongu. Jedną z ciekawostek jest fakt, iż ostatnie piętro w kształcie piramidy mieści „najwyższy” kościół na świecie - Community Church Hong Kong.


Samo wejście sprawia wrażenie jakby to był 10-cio gwiazdkowy hotel, jednak jest to tylko biurowiec.



Na 46 piętrze mieści się Sky Terrace, z którego możemy podziwiać Hong Kong. Należy przyjść tu za dnia, ponieważ wieczorem na szybach jest za dużo refleksów, co uniemożliwa wykonanie dobrych zdjęć.



Aby dostać się do dzielnicy Wan Chai, należy przeciąć główną Gloucester Road.


Ruch jest tu zawsze dość intensywny, więc można trochę poeksperymentować z długim czasem naświetlania. Jednak, aby nie zgubić reszty nie mogłem poświęcić więcej niż kilkudziesięciu sekund.


Po kilkunastu minutach zaczęło strasznie padać, więc schroniliśmy się w restauracji Curry House, gdzie zamówiłem 'kebap', który okazał się być hamburgerem curry ;)


Jedzenie było na prawdę smaczne, w szczególności dziwny zielony sos pasował do niego idealnie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz